piątek, 3 grudnia 2010

Wygodny sposób na oszczędzanie w banku

Kiedy stoimy przed koniecznością zwiększenia naszych oszczędności np. w celu wyjazdu na wakacje, zapłacenia za kurs angielskiego, kupna wymarzonego komputera czy aparatu fotograficznego, zastanawiamy się jak to zrobić?
W wyborze odpowiedniego sposobu oszczędzania, warto przyjrzeć się, co umożliwia konto oszczędnościowe.
Konto oszczędnościowe jest to sposób na oszczędzanie pieniędzy w banku. Oprocentowanie jest zwykle wyższe niż na lokacie a dostępność do pieniędzy większa.
Konto oszczędnościowe jest to konto osobiste, które można otworzyć w banku niezależnie od posiadania ROR-u, czyli rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego. ROR wykorzystuje się do bieżących rozliczeń np. opłat za mieszkanie, płatności za zakupy, konto oszczędnościowe powinno dać nam to, czego ROR nie może, czyli większy zysk.
Korzyści
Oprocentowanie.Z nazwy wynika, że na takim koncie powinniśmy oszczędzać. Pieniądze powinny dać zysk dzięki wyższemu oprocentowaniu niż na lokacie. Okresy, w jakich banki naliczają odsetki są różne, i zaczynają się od 1 dnia.Po określonym czasie kapitalizacji odsetek, np. dniu, tygodniu, miesiącu itd., można ustanowić zlecenie przekazujące pewną kwotę (np. odsetki) na inny rachunek.
Elastyczność.W porównaniu jednak z tradycyjną lokatą mamy łatwiejszy dostęp do pieniędzy bez dodatkowy warunków. Nie ma konieczności czekania aż lokata „zapadnie", aby wpłacić zyski lub ulokowane pieniądze.
Wartym sprawdzenia udogodnieniem jest możliwość korzystania z różnych sposobów kontaktu z bankiem i obsługi konta oszczędnościowego przez np. Internet, telefon czy dostępność oddziałów i bankomatów.
Elastyczne konto oszczędnościowe powinno umożliwiać wpłaty pieniędzy przez wpłatomat, czyli urządzenie, które pomoże zasilić nasze konto. Wpłata odbywa się bez konieczności wizyty w oddziale banku w godzinach pracy i stania w kolejce.
Do konta oszczędnościowego można zamówić kartę, może to ułatwić np. wpłacanie pieniędzy lub korzystanie z już naliczonych odsetek. Ułatwi to także, np. płatności na wycieczce, na, którą oszczędziliśmy pieniądze.
Płynność pieniędzy.Aby usprawnić przepływy pomiędzy otworzonym kontem oszczędnościowym a ROR-em można otworzyć oba rachunki w tym samym banku.
Ważne.Należy sprawdzić zasady wypłat z konta oszczędnościowego, jakie obowiązują w danym banku. Rozwiązania są różne, choć, najczęściej określa się to w cyklu miesięcznym. Czyli za kolejną wypłatę np. drugą bank naliczy opłatę.Warto zwrócić uwagę także na inne opłaty, (np. opłata za wypłatę pieniędzy z konta, opłata za przelewy czy za wydanie karty.
Warto wiedzieć.Konto oszczędnościowe umożliwia posiadaczowi stosunkowo łatwy i szybki dostęp do deponowanych na nim środków. Ułatwia celowe oszczędzanie w krótkim terminie, choć może też być wygodną formą oszczędzania długoterminowego. Nie zastąpi jednak innych form oszczędzania i inwestowania, które umożliwiają wyższy zysk z ulokowania pieniędzy. Konto oszczędnościowe może być, więc ich dobrym uzupełnieniem.
Zakładając konto oszczędnościowe warto rozważyć wszystkie za i przeciw zanim powierzy się swoje pieniądza danej instytucji i pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.

Bezpieczne inwestowanie w akcje

Czy istnieje bezpieczne inwestowanie w akcje? jak bezpiecznie inwestować swoje pieniądze? Czy są bezpieczne akcje i jakich firm akcje są najbezpieczniejsze?
Temat inwestowania w akcje i pomnażania pieniędzy, zrobił się szczególnie ostatnio bardzo popularny. Wielu ludzi gra na giełdzie i kupuje akcje, wielu innych chciałoby zainwestować swoje pieniądze, ale się boją, bo nie mają pojęcia czym jest bezpieczne inwestowanie w akcje.Przez to niejednokrotnie rezygnują z inwestowania, albo po stracie pieniędzy, które były po postu źle zainwestowane wycofują sie z dalszych operacji. Jeżeli poznasz bezpieczne inwestowanie w akcje, to będziesz w stanie tak inwestować, aby przy minimalnym ryzyku zyskać jak najwięcej.Przede wszystkim, zanim zaczniesz bezpieczne inwestowanie w akcje, musisz wykonać pewne podstawy. To znaczy, musisz zacząć od odpowiedniego zbadania i wysondowania rynku. Powinieneś też określić, swój plan, co chcesz osiągnąć przez inwestowanie i jakie są cele Twoje inwestowania.  Jeżeli masz to już wykonane, możesz zacząć bezpieczne inwestowanie w akcje.Na początek, kiedy dopiero będziesz zaczynał bezpieczne inwestowanie w akcje, proponuję Ci inwestować w akcje dużych spółek o ugruntowanej pozycji. Małe i średnie firmy, które np. debiutują dopiero na giełdzie, nie są tak stabilne a ich kurs akcji często poważnie „skacze” pod wpływałem jakiś zewnętrznych czynników (np. decyzja rządu, pogoda).Duże firmy i korporacje, są w większość stabilne i nie zdarzają im się jakieś spektakularne spadki. Oczywiście wiąże się to również z małym prawdopodobieństwem spektakularnych zysków, ale bezpieczne inwestowanie w akcje, takie właśnie jest. Mały wzrost, ale za to bezpieczny i pewny.Pamiętaj, że bezpieczne inwestowanie w akcje tak naprawdę nie istnieje i zawsze może pojawić się jakiś kłopot. „Bezpieczne inwestowanie w akcje”, na początek jest chyba najlepszym sposobem działania, aby poznać trochę rynek i "zachowanie giełdy". Później, kiedy nabierzesz doświadczenia, będziesz mógł zacząć inwestować trochę bardziej agresywnie (co nie znaczy, że nierozważnie).

czwartek, 25 listopada 2010

Fundusze inwestycyjne na rynkach azjatyckich

Azja – to ostatnio najmodniejszy kierunek inwestycji dla funduszy inwestycyjnych.
Skąd taki pęd do inwestowania na rynkach azjatyckich? Czy fundusze inwestycyjne lokujące na tamtejszym rynku rzeczywiście są tak atrakcyjne? Na jakie ryzyko musimy być przygotowani? Kiedy i dla kogo ta forma inwestycji może być atrakcyjna? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć poniżej.
Azja – to ostatnio najmodniejszy kierunek inwestycji dla funduszy inwestycyjnych.Skąd taki pęd do inwestowania na rynkach azjatyckich? Czy fundusze inwestycyjne lokujące na tamtejszym rynku rzeczywiście są tak atrakcyjne? Na jakie ryzyko musimy być przygotowani? Kiedy i dla kogo ta forma inwestycji może być atrakcyjna? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć poniżej.Zerkając na wyniki jakie osiągnęły w ubiegłym roku fundusze inwestycyjne inwestujące na rynkach zagranicznych łatwo zauważyć, że klienci wielu z nich nie mieli powodów do radości.Wszystko za sprawą różnic kursowych. Zwłaszcza fundusze denominowane w USD nie były trafioną inwestycją. W 2006 r. kurs USD osłabił się wobec PLN o ok. 13%. Jeśli dodamy do tego wysokie opłaty manipulacyjne sięgające 4%, większość funduszy akcyjnych jeśli nawet osiągnęły niezłe zyski - ok. 20% to ostatecznym rozrachunku nie dały wiele zarobić.Jeśli zainteresujemy się rynkami azjatyckimi mamy dwie możliwości. możemy skorzystać z oferty krajowych TFI, które posiadają fundusze inwestujące na zagranicznych rynkach lub kupić jednostki światowych gigantów takich jak Franklin Templeton czy Merrill Lynch. Oferują one o wiele większy wybór funduszy, a ich jednostki uczestnictwa można nabyć w bankach i firmach doradztwa finansowego. Moda na Azję.W ostatnim czasie nastała prawdziwa moda na azjatyckie fundusze. Tylko ile w tym zabiegów marketingowych, a ile prawdziwych korzyści? O tym przekonają się inwestorzy, którzy zdecydują się zainwestować w fundusze inwestycyjne lokujące w Azji.Wydaje się, że główną zachętą do inwestowania na tamtejszych rynkach jest bardzo szybki wzrost gospodarczy Chin. 10-11% PKB jakie osiąga rokrocznie chińska gospodarka musi robić wrażenie.
O czym warto wiedzieć decydując się na inwestycję na rynkach azjatyckich:Wyższe prowizje odróżnieniu od wielu krajowych funduszy, których jednostki uczestnictwa można kupić przez internet bez płacenia opłat manipulacyjnych w przypadku funduszy globalnych typu Franklin Templeton prowizje sięgają nawet 5%.Ryzyko walutowe.Wybierając inwestycję w fundusze denominowane w walutach nie możemy zapominać o ryzyku walutowym. Obecnie wiele sprzyja krajowej walucie, co oznacza jej umacnianie, a tym samym spadek zysku po przeliczeniu walut na złotówki. Posługując się danymi o kursie USD/PLN z 2006 roku wyraźnie widać, iż dolar stracił wobec złotówki 13%. Jeśli dodamy do tego ok. 4-5% prowizji od zakupu jednostek i tyle samo za ich umorzenie, okaże się że aby wyjść na swoje trzeba było zarobić w funduszu ok. 22% rocznie. A to już nie takie proste. Dużo wyższe zyski przyniosły w 2006 r. fundusze akcyjne inwestujące w akcje na rynku europejskim. Najlepszy dał zarobić 37% w euro.Jaką mamy szansę, że zainwestujemy w tak dochodowy fundusz? Nikłe. Tymczasem akcyjne fundusze krajowe przyniosły 50-60% aż po rekordowy DWS TOP 25, który dał zarobić ponad 80%.Wyższe limity inwestycyjne Franklin Templeton i Merrill Lynch to światowi giganci na rynku funduszy inwestycyjnych.Stawiają jednak najwyższe wymagania co do minimalnych kwot inwestycji. I tak w FT minimalna wpłata to 2500 euro, a w ML 5000 euro.Mniejszych kwot inwestycji oczekują Raiffeisen i Fortis. W pierwszym minimum to 1000 euro, w drugim 1000 dolarów lub 1000 euro. Najmniejsze wymogi stawiają Legg Mason i Robeco, który pozwala inwestować na rynkach wschodzących już za 500 zł.Spośród krajowych TFI, fundusze umożliwiające inwestycje na rynku azjatyckim oferują:Pioneer, który wymaga 1000 zł minimalnej wpłaty, Pekao/Credit Suisse również 1000 zł, oraz AIG Parasolowy, który jednak ceni się wyżej wymagając 5000 zł.Dywersyfikacja.Określenie to pojawia zawsze przy okazji dzielenia ryzyka inwestycyjnego. Nie inaczej jest w przypadku lokowania kapitału na rynkach azjatyckich. Biorąc pod uwagę czynniki ryzyka, jak choćby zmiany wartości walut, inwestycje w fundusze na rynkach azjatyckich nie powinny stanowić więcej jak 20-30% wartości naszego portfela. Obserwując inwestycje na krajowym rynku funduszy inwestycyjnych, które w ostatnich latach przyniosły znacznie wyższe zyski niż azjatyckie, te ostatnie należy raczej traktować jako uzupełnienie form inwestowania. Rynek azjatycki poza ogromnym wzrostem gospodarczym rodzi również zagrożenia.Tak dynamiczny rozwój wcześniej czy później może ulec zahamowaniu, o ile nie załamaniu.Wiadomo, jakie miałoby to skutki dla giełd tamtego regionu. Trudno przewidzieć reakcję światowych gigantów wśród funduszy inwestycyjnych. Gwałtowna wyprzedaż akcji na giełdzie chińskiej odbiłaby się czkawką na pozostałych giełdach, a inwestujące na niej fundusze inwestycyjne liczyłyby swoje straty.Nie od dziś wiadomo, że chiński boom gospodarczy budzi zarówno zachwyt jak i niepokój.Podejmowane są nawet delikatne kroki, aby zmniejszyć tempo wzrostu PKB, ale póki co niewiele one dają.Polski rynek giełdowy, choć marginalny ze względu na swoją wielkość, ma swoje zalety. Łatwo go śledzić. Jest niejako obok. Wiadomo ogólnie co wpływa na koniunkturę na GPW. Dobre dane gospodarcze, wysokie zyski spółek giełdowych, napływ aktywów do TFI i OFE. Jednym słowem łatwiej kontrolować swoje inwestycje. Zakup czy sprzedaż jednostek krajowych funduszy inwestycyjnych nie stanowi większego problemu.Podsumowując, nie dajmy się zwariować i nie ulegajmy samej modzie na inwestowanie w Azji.Reklama czy doradcy finansowi mają na celu przyciągnąć klienta, ale nie zagwarantują nam zysków.

Lokaty strukturyzowane - porównaj zanim kupisz

Podkreślanie różnic w stosunku do konkurencji i wyjątkowości swojego towaru czy usługi to podstawa w każdym biznesie – za unikalny, niepowtarzalny produkt można wziąć wyższą cenę niż za dobro łatwe do zastąpienia
Podkreślanie różnic w stosunku do konkurencji i wyjątkowości swojego towaru czy usługi to podstawa w każdym biznesie – za unikalny, niepowtarzalny produkt można wziąć wyższą cenę niż za dobro łatwe do zastąpienia.Na rynku finansowym najbardziej barwnym przykładem takiej strategii są produkty strukturyzowane. Każda tego typu lokata jest inna – opiera się o inne aktywa, ma różny czas trwania, poziom gwarancji kapitału czy sposób wyliczenia finalnego zysku, nie mówiąc już o nazwie czy formie prawnej (polisa, lokata bankowa, obligacja..). Ostatnio jednak z uwagi na znaczny wzrost liczby produktów (na początku marca ponad 20 ofert jednocześnie!) ta różnorodność zaczyna się sypać - pojawiają się produkty różne tylko pozornie.Weźmy szeroko reklamowaną (sposób na bessęność) polisę inwestycyjną BZ WBK. Jak czytamy na stronie banku inwestycja opiera się o indeks BZ WBK Nowa Era ER. Opis jednak jakby znajomy – surowce, nieruchomości, akcje, waluty co miesiąc ustawiana w portfeli zgodnie z „zaleceniami” noblisty Markowitza. Po bliższej analizie okazuje się, że to nic innego jak indeks BNP Paribas Millennium 10 ER. Produkt oparty o ten sam indeks w tym samym czasie oferowały także Commercial Union, Noble Bank oraz Open Finance. BZ WBK nie mógł prawdopodobnie znieść nazwy konkurencyjnego banku i postarał się o kamuflaż zmieniając nazwę indeksu.Spójrzmy jednak na parametry tych ofert. CU proponuje produkt 4-letni, a udział w indeksie to od 70 do 80 proc. Taką samą partycypacją kusi BZ WBK ale okres trwania lokaty jest krótszy – 3,5 roku. W CU mamy jednak dodatkowy wabik – zabezpieczoną stopę zwrotu. Poziom indeksu sprawdzany jest siedem razy w trakcie trwania inwestycji (z pół roku) i jeśli jest wyższy niż 20, 40 lub 60 proc. wówczas zysk finalny nie będzie już niższy niż najwyższy z odnotowanych w ten sposób poziomów. Tymczasem w Noble Banku na 4-letniej lokacie udział w zmianie indeksu ustalono między 90 a 110 proc., a więc więcej niż w dwóch wspomnianych wcześniej instytucjach. W przypadku Open Finance w 3-letniej inwestycji udział w zysku ma wynieść między 80 a 100 proc. Dodatkowo, każdy kto zainwestuje w taki produkt ma możliwość założenia standardowej lokaty 3-letniej oprocentowanej stawką 8 proc.Przykładów takich podobieństw jest więcej. Weźmy produkt Fortis Banku Zielony Bonus (forma prawna to fundusz inwestycyjny zarejestrowany w Luksemburgu) oraz polisę inwestycyjną firmy Aegon - Ekostruktura. Obie oferty oparte są o prawie identyczny koszyk spółek działających w sektorze energii odnawialnej. Zysk obliczany jest w dość złożony, ale analogiczny w obu przypadkach sposób. Dość powiedzieć, że roczna stopa zwrotu jest limitowana. W przypadku Aegona ma to być między 10,5 a 12 proc. Fortis daje szansę na 15 proc. zysku. Dodajmy, że w Fortisie inwestujemy na 4 a w Aegonie na 5 lat. Produkt Fortisa jest więc ewidentnie lepszy.Skąd ten spadek innowacyjności? Przede wszystkim „struktury” oferowane w Polsce nie są tworzone ani wymyślane na miejscu ale w zagranicznych bankach inwestycyjnych. Przedstawiciele tych banków prezentują gotowe rozwiązania, a lokalni menedżerowie odpowiedzialni za ofertę inwestycyjną wybierają, czasem tylko lekko coś modyfikując. Podstawowa decyzja, jaką podejmują dotyczy prowizji, którą musi zainkasować polski dystrybutor – od jej wysokości zależą parametry produkty (im niższa tym lepsze). Oczywiście polskie instytucje mogą tworzyć zupełnie unikalne produkty – zamawiając je w zagranicznych bankach. Wtedy będą mieć pewność, że nikt ich nie skopiuje, a klienci nie będą dokonywać porównań. Zanim jednak to nastąpi, możemy spodziewać się ofert podobnej konstrukcji lub opartych o aktywa z określonej kategorii (np. towary rolne, metale szlachetne). A zatem, inwestorzy – porównujcie. Dopiero potem wpłacajcie pieniądze.

Źródła finansowania przedsięwzięć inwestycyjnych

Finansowanie inwestycji to temat złożony. Przygotowując jakikolwiek projekt i jego inżynierię finansową należy wziąć pod uwagę bardzo wiele czynników. Niejednokrotnie prawidłowy wybór źródła finansowania decyduje o powodzeniu całego przedsięwzięcia. A możliwości mamy wiele.Możemy tu wyszczególnić tradycyjne i popularne formy pozyskania kapitału, do których należą:
pożyczki gotówkowe - przy bardzo niewielkich projektach mogą być doskonałym źródłem finansowania, a udzielić ich mogą zarówno instytucje finansowe, jak i rodzina, czy znajomi;kredyty bankowe - tradycyjne i najbardziej popularne źródło finansowania;leasing - kolejne po kredytach popularne źródło finansowania środków trwałych, a nawet nieruchomości; od kilku lat funkcjonuje u nas leasing zwrotny, który pozwala uwolnić zamrożone środki tkwiące w nieruchomościach, czy środkach trwałych z przeznaczeniem np. na rozwój firmy;faktoring - stosunkowo młoda na naszym rynku forma finansowania działalności, która jednak nie jest formą finansowania ukierunkowaną na realizację inwestycji; korzystanie z faktoringu znacząco skróci nam termin spływu należności i poprawi płynność finansową; może zastąpić kredyt obrotowy i pozwolić na oferowanie dłuższych terminów płatności naszym odbiorcom; pośrednio może też przyczynić się do realizacji inwestycji, jeżeli przeznaczymy na nią środki, które do tej pory mieliśmy zamrożone w należnościach, ale ten wariant wymaga przeprowadzenia dokładniejszej analizy.Fundusze unijne - są bardzo atrakcyjną formą finansowania inwestycji; jeżeli spełniamy określone kryteria możemy uzyskać do 50% dofinansowania naszego projektu (w pewnych przypadkach nawet więcej) a dobrze przygotowana inżynieria finansowa projektów wykorzystujących środki z  funduszy UE pozwala na przeprowadzenie inwestycji z minimalnym wkładem własnym, lub nawet całkowicie bez niego. Jeżeli nasz projekt inwestycyjny jest przedsięwzięciem, które w perspektywie przyniesie ponadprzeciętną stopę zwrotu możemy spróbować skorzystać z innych, bardzo rozpowszechnionych w krajach zachodnich źródeł finansowania, do których należą:venture capital - stosunkowo mało rozpowszechnione u nas potencjalne źródło finansowania dużych projektów, charakteryzujących się znacznie wyższą niż przeciętna stopą zwrotu z inwestycji;Business Angels - Aniołowie Biznesu - to najczęściej ludzie, którzy w życiu dorobili się już majątku i chcą posiadane pieniądze dobrze zainwestować, często - wykorzystując własne doświadczenie - angażują się w projekt i pomagają w jego realizacji.
Lista ta nie jest oczywiście zamknięta. Forma prowadzonego biznesu, jego wielkość i faza rozwoju mogą być determinantami wskazującymi na możliwość pozyskania środków w innych formach, np. poprzez emisję obligacji korporacyjnych czy akcji. Można także skorzystać z oferty funduszy pożyczkowych lub funduszy poręczeniowych. Można założyć też dowolne kombinacje dostępnych form finansowania, np. dużo łatwiej uzyskać kredyt w banku, jeżeli "udziałowcem" projektu jest fundusz venture capital itp.Oczywiście każda z wymienionych powyżej form może występować w wielu odmianach, które nieustannie są dostosowywane do oczekiwań rynku. I każda z tych możliwości rządzi się własnymi prawami, zasadami i procedurami, które trzeba dokładnie poznać przed wystąpieniem z aplikacją. Mamy doskonały pomysł, ale nie mamy kapitału na jego realizację. Musimy się zwrócić nie tylko do odpowiedniej instytucji finansującej, ale również pokazać, że potrafimy ten projekt zrealizować.Wieloletnie doświadczenie zawodowe pozwala mi swobodnie poruszać się w tej tematyce. Jeżeli jesteście Państwo zainteresowani poszerzeniem swojej wiedzy w tym zakresie, wymianą doświadczeń lub doradztwem, zapraszam na "http://www.forumbiznesu4u.pl" " Forum biznesu (www.forumbiznesu4u.pl)  i na"http://www.gielda4u.pl" Giełdę Ofert Inwestycyjnych (www.gielda4u.pl), która jest specjalistycznym serwisem poświęconym tematyce inwestycji i alternatywnych form pozyskiwania kapitału.Pozdrawiam wszystkich.

Jak inwestować w złoto i w srebro

Gdy większość ludzi słyszy wyrażenie inwestowanie w metale szlachetne to pierwsze co się im z tym kojarzy to inwestowanie w złoto i srebro w ich fizycznej postaci – monety sztabki.
Są także inne sposoby na zainwestowanie w złoto i srebro jak np. certyfikaty na złoto i srebro, które można nabyć na GPW lub fundusze inwestujące w metale szlachetne. Warto także pomyśleć o zainwestowaniu w platynę, pallad czy tytan.
Jeżeli jednak chciałbyś zainwestować w metale szlachetne, a nie masz wiedzy ani doświadczenia w inwestowaniu w nie to lepiej będzie jak skupisz się na monetach i sztabkach złotych lub srebrnych.
Powodem tego jest to, że ceny na giełdach ulegają dużym wahaniom i manipulacjom. Na dodatek kupując złoto na giełdzie „masz je” na rachunku maklerskim, nie posiadasz sztabki czy monety. Handlowanie metalami szlachetnymi na giełdzie wymaga dużego doświadczenia i czasu.
Jeżeli chodzi natomiast o monety i sztabki to musisz wiedzieć tylko kilka prostych rzeczy:
Inwestując w złoto i srebro nabywaj tylko to próby 0.999, ponieważ jest to najczystsza ich postać i właśnie na tej próby surowce jest zapotrzebowanie ze strony przemysłu.
 Na monecie lub sztabce powinno pisać, że to jest srebro próby 0.999.
Dobrze także jak na sztabce jest wyryty nr seryjny.Nie jest to jednak konieczne.
Oprócz tego powinna być także na monecie lub sztabce napisana jej waga, np. 1 oz lub 1 ounce – 1 uncja, albo np. 5 oz lub 5 ounces – 5 uncji.
Nie kupuj monet ani sztabek lżejszych niż 1 uncja – 31,1 g.
Najlepiej  też będzie jak nie będziesz kupował monet numizmatycznych, ponieważ jest na nie o wiele mniejsze zapotrzebowanie i są one droższe. Możesz mieć później trudności ze znalezieniem nabywcy na taką monetę.
Złote, srebrne monety i sztabki można nabyć w każdym sklepie numizmatycznym, a także na portalach aukcyjnych.
Wyposażona w te informacje możesz zabrać się za inwestowanie w złoto i srebro. Pamiętaj jednak o tym, że jest to inwestycja co najmniej na 2 lata, choć może się zdążyć, że osiągniesz satysfakcjonujący Cię zysk już po kilku miesiącach.

Lokaty zagrożone poziomem inflacji

Poziom inflacji w listopadzie wzrósł do prawie 3% co spowodowało, że realne zyski z lokat założonych przed rokiem mocno spadły. Dość powiedzieć, iż tylko w dwóch instytucjach finansowych realny zysk z zeszłorocznej lokaty przekroczy 2% (jeszcze pare miesięcy temu takich instytucji było blisko 20).
Jeżeli tempo wzrostu poziomu inflacji utrzyma się na dotychczasowym poziomie możliwa stanie się sytuacja, w której zakładanie lokat bankowych nie pozwoli nie tylko na osiągnięcie kilkuprocentowych zysków, ale nawet na ochronę wartości własnego kapitału.
Kiedy Główny Urząd Statystyczny opublikował wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu rok do roku na poziomie 2,9% okazało się, że średnia realna stopa zwrotu z rocznych lokat wynosi 1,08%. Jeszcze trzy miesiące temu wynosiła ona około 2,24% w skali roku. Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest oczywiście systematyczne obniżanie oprocentowania depozytów przez polskie banki, które nieustannie czekają na przewidywaną decyzję Rady Polityki Pieniężnej dotyczącą podwyżki stóp procentowych. Nie jest to jednak przyczyna najistotniejsza ponieważ głównym czynnikiem tak znacznego obniżenia rentowności lokat jest skokowy wzrost poziomu inflacji w przeciągu dwóch ostatnich miesięcy.
Spadająca od kilku miesięcy realna zyskowność lokat rocznych nie  oznacza wbrew pozorom, że październik był całkowicie nieudany dla wszystkich, którzy założyli  "http://www.porownanielokat.com.pl"
Najlepsze lokaty bankowe. w poprzednim roku. Co prawda w październiku ubiegłego roku klienci mogli liczyć na prawie dwukrotnie wyższy zysk, ale była to sytuacja nadzwyczajna, spowodowana pogłębiającym się kryzysem finansowym i wojną banków o przyjęcie z rynku jak największej ilości kapitału. W porównaniu  z lokatami  zakończonymi w październiku 2007 i 2008 r. poprzedni miesiąc nadal prezentuje się dosyć atrakcyjnie, gdyż w tamtym okresie najlepsze lokaty dały zarobić tylko ok.  0,35 proc., a wiele z nich przyniosła nawet  realną stratę.